
uf. zmęczonam. wtorki będą trudne. środy też, ale za to łikendy długie w ramach rekompensaty.
wiosna się chyba nie może zdecydować, dziś przez kilka minut śnieg na mnie padał. niech sobie popada jeszcze w okolicach zjazdowych bardziej, ale od krakowa z dala już, proszę.
i piosenka na wieczór.
śnieg już miał swoje więcej niż pięć minut. Teraz kulturalnie mówię mu WON! ;)
OdpowiedzUsuń