środa, 6 kwietnia 2011

don't underestimate the things that i will do.


wiosna marcowo nieśmiała.

'jesteśmy więc w klubie "prometeusz", jest to początek kwietnia roku tysiąc dziewięćset trzydziestego pierwszego, noce są jeszcze chłodne, gałązki dopiero puściły pierwsze kleiste listki, ale z pól ciągnie już zapach ziemi, przed wieczorem igrają płoche jaskółki, przyjemnie jest uwolnić się z zimowych okryć, otworzyć okna, rozluźnić się i nie bronić siebie nadziejom.'
(a. wat - ucieczka lotha)

rolling.

1 komentarz: