czwartek, 12 listopada 2009

zamarzają palce

to znaczy moje już nie zamarzają. rękawiczki bez palców poszły w odstawkę, obawiam się, że już do wiosny.
a dziś się nawet słońce pokazało na chwilę. niezbyt długą chyba, ale załapałam się na nie jak wychodziłam z domu. trafiło, skubane.
a na piosenkę dzisiejszą natknęłam się zupełnie przypadkiem na ostatnim festiwalu nauki. zainteresowanych odsyłam tu.

4 komentarze:

  1. Mózgotrzep. Uwielbiam. Przesłuchałem z pół miliona razy. Teraz zaczynam drugie pół, bo mi się dobrze kodzi przy tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja się dziś na słońce załapałam :)
    Taka jesień...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. że mu sie podoba:) piosenka of course.

    OdpowiedzUsuń