poniedziałek, 3 maja 2010

armed with this small butterfly net.


pomajone. dobry czas, mimo aury mocno niesprzyjającej. filmowo. kalamburowo. z szantami przy akompaniamencie ukulele. z ogniskowym (czy raczej grillowym) darciem się i przebojami polskiej piosenki przez megafon. ze śpiewami ze świata różnych stron na głosy liczne, śliczne i pozdzierane wykonywanymi w polskich kolejach państwowych.
z ludźmi.


piosenka z siatką na motyle.

2 komentarze:

  1. a ja umiem na tymże ukulele złapać już cztery chwyty i zagrać fragment piosenki Beirutu! (:

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja w pewnym momencie stwierdziłam, że znaczna większość tego, co graliście wszyscy na nim, beirutowo mi się kojarzyła:)

    OdpowiedzUsuń