wysoko nad światem.
znów w oviedo. po tygodniu tak bogatym, że aż nie mam pojęcia, od czego zacząć. widzieliśmy afrykę i spontanicznie utworzone rzeki przelewające się przez autostradę. słyszeliśmy nawoływania muezina na gibraltarze i siarczyste przekleństwa polskiego żula pod ratuszem w cadiz. gdzieś tam w międzyczasie zostałam ogłoszona najlepszym djem świata. i na każdym kroku ta niesamowita różnorodność i mnóstwo ciepła i gościnności od ludzi.
będą zdjęcia, w dużych ilościach. ale najpierw trzeba ogarnąć. zdjęcia ogarnąć, uczelnię, pakowanie, wszystko. bo to końcówka już. zimowy kraków już czeka.
silver and gold in the mountains of spain.
12 lat temu
a mówią że zdjęcia ze środków transportu są kiepskie. błąd! a tu mamy na prawdę nie zbity argument. :)
OdpowiedzUsuńto ja sobie tu spokojnie poczekam:)
OdpowiedzUsuńirenko - dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńgawlaku - czekaj, czekaj, i nie waż się wybyć z krakowa bez wypicia ze mną herbaty, o! :)