wtorek, 14 lutego 2012

far below these words.


'niezmierna, niezmącona spokojność unosiła się nad rżyskiem i nad łąkami. nieludzki spokój panował w rozgrzanym powietrzu. w jego sumieniu. i jak się znam i wiem, jaki jestem, jakie mam sumienie czyste i spokojne, tu nie było co się z tym mierzyć. bo to był taki spokój żywy i martwy razem wzięte, czyli coś takiego może jak spokój dziecięcia, co urodzone dopiero zasnęło pierwszym snem swoim niepowtarzalnym. bo drugi sen to już inny chyba jest. powtarzalny.'
(e. stachura - w polu)

just maybe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz