12 lat temu
czwartek, 29 listopada 2012
when the night inverts us.
luanco, hiszpania, listopad '10.
piękna, ciepła jesień była tam.
'miejsce jest zawsze czymś więcej niż samym miejscem: jesteśmy nim bowiem po trosze i my. w jakiś sposób, bezwiednie, nosimy je w sobie i pewnego dnia, przypadkiem, docieramy do niego. docieramy lub nie, ale miejsce nie ponosi za to odpowiedzialności, to zależy od nas. zależy od tego, jak je odczytujemy, od naszej gotowości objęcia do wzrokiem i przyjęcia w nas samych, od tego, czy jesteśmy weseli, czy smutni, radośni czy rozdrażnieni, młodzi czy starzy, czy czujemy się dobrze albo czy boli nas brzuch. zależy od tego, kim jesteśmy w chwili znalezienia się w nim. takich rzeczy uczymy się z czasem, przede wszystkim podróżując.'
(a. tabucchi - podróże i inne podróże)
hollow.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz