12 lat temu
poniedziałek, 3 grudnia 2012
liście z drzew na ziemi śpią.
nasypało. teraz nic, tylko przedzierać się przez tę nienaruszoną biel. wydeptywać ścieżki. albo tropić ślady butów i łap. wspaniale.
'w pewien pogodny dzień zimowy, gdy prosiaczek wymiatał liście sprzed swego mieszkania, ujrzał niedaleko swego domu kubusia puchatka. puchatek spacerował w kółko, rozmyślając o czymś zupełnie innym, i gdy prosiaczek zawołał go, miś przystanął.
- jak się masz? a co tu robisz?
- tropię – odpowiedział puchatek.
- a co tropisz?
- coś, coś, coś – odparł tajemniczo puchatek.
- a co, co, co? – spytał prosiaczek podchodząc bliżej.
- właśnie, że nie wiem.
- a jak ci się zdaje?
- będę musiał trochę poczekać, aż to coś wytropię, i wtedy się dowiem – odparł kubuś – chodź, prosiaczku, i popatrz. co tu widzisz?
- ślady – rzekł prosiaczek – ślady łap – po czym kiwnął z przejęciem – ach-jej, puchatku, czy myślisz, że to jest... y... y... y... łasiczka?
- możliwe – odparł puchatek – może tak, a może nie. ze śladami nigdy nic nie wiadomo.'
(a.a.milne - kubuś puchatek)
melodia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz