
zapamiętać: cztery godziny snu w noc poprzedzającą zaplanowaną noc filmową - zły pomysł. zwłaszcza gdy się jeszcze nie odespało weekendowego wyjazdu. czyli ciągle coś się dzieje.
a kolacje wspólne to jest to. zwłaszcza z tartą gruszkową na deser. i winem ze szklanek z kulkami.
dobrze jest.
sleeping to dream.
jest dobrze, jest, ja miałam 6h snu, o dziwota do 11 się nie obudziłam :)
OdpowiedzUsuńkicia nie łapała za twarz nad ranem?:)
OdpowiedzUsuńja zostałam obudzona o 11:30, więc moje spanie do oporu trochę nie wyszło. ale nic to, pośpię do oporu w niedzielę.