
pierwsze pełnowymiarowe zajęcia. od rzutów monetą i szachów do fundamentalnych różnic między kinem wschodnim i zachodnim, czyli matematycy kochają dygresje. najwyraźniej niezależnie od miejsca na ziemi.
a potem chwila w parku. pod nogami żołędzie i kasztany, jeden wylądował w mojej kieszeni.
jesień idzie.
mam tam zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńa ja dopiero dziś odkryłam to miejsce:)
OdpowiedzUsuńmeh, ja liczyłam na golden brown
OdpowiedzUsuńinnym razem:)
OdpowiedzUsuń