poniedziałek, 8 listopada 2010

just can't stop the clock.


z avilés wczorajszego. ciekawe, czy robi papierową kawę?
czas mi przyspiesza jakoś ostatnio. ciągle coś się dzieje. dopiero dziś się udało zasiąść nad górą zdjęć.
a w planach jeszcze więcej dziania się. i więcej miejsc do zobaczenia. ekstra!

time won't wait.

4 komentarze:

  1. eej:) kiedy wracasz?
    pozdrawiam znad herbaty i jabłka.

    OdpowiedzUsuń
  2. pod koniec grudnia. za sześć tygodni będę już.
    pozdrawiam zwrotnie znad kubka gazpacho. i ściskam mocno bardzo.
    a herbaty mam tu niedobór okropny, będę nadrabiać po powrocie przy polskiej zimie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to ja chętnie się z Tobą na herbatkę umówię!

    OdpowiedzUsuń
  4. koniecznie! kraków czy poznań? :)

    OdpowiedzUsuń