poniedziałek, 19 listopada 2012

into dust we will all return.


jeszcze ciepłe. mała piekarenka, okolice suchej beskidzkiej, lipiec '12.

'bo hanke nie robił byle jakich zdjęć. hanke miał swój świat jak prawdziwy artysta, tylko ludzie we wsi tego nie rozumieli. przede wszystkim wynajdywał dla swojego świata najgorzej ubranych, obdartych, bosych, pokracznych, bezzębnych jak korzenie, o twarzach jak kora starych wierzb, jak wysuszona słońcem ziemia. o, wtedy gęba mu się rozjaśniała i powtarzał, sehr gut, sehr gut, wunderbar. i pstryk. a nie dał nikomu choćby włosów przygładzić czy chustki na głowie poprawić, czy koszuli wpuścić w spodnie, czy pozapinać guzików, nie mówiąc już polecieć do chałupy i choć trochę się ogarnąć. tylko tak jak kogoś złapał, kazał mu się nie ruszać i pstryk. czasem go ustawiał przy jakimś starym płocie, pod jakąś walącą się chałupą, pod uschniętym drzewem i pstryk. czasem kazał się szeroko uśmiechać, jak ktoś nie miał zębów, albo czapkę czy kapelusz zdjąć, jak ktoś miał akurat czapkę czy kapelusz, a nawet i buty, czasem w progu siąść czy na kamieniu i zamyślić się, że się tak nad życiem zamyśliło. i powtarzał to swoje sehr gut, sehr gut. i pstryk.'
 (w. myśliwski - widnokrąg)

holland.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz