wtorek, 8 stycznia 2013

when the wind is settled, i'll be here


'a więc akceptacja naszej drogi. a jest to zawsze droga niewygodna, najeżona trudnościami, nieprzewidzianymi sprawami i niespodziankami. trzeba umieć wędrować w ciemnościach, akceptując ryzyko, trzeba delektować się chrześcijańską przygodą w całej jej dramatyczności.
człowiek rozbija sobie nos. czy to jednak ważne? męczennicy doszli do nieba z większymi obrażeniami.'
(alessandro pronzato - niewygodne ewangelie)

gracious.

1 komentarz: