Pokazywanie postów oznaczonych etykietą james blake. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą james blake. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 9 czerwca 2013

map with no ocean.


muzeum techniki, berlin, maj 2013.

 'jak komponuję piosenkę? jest to o wiele prostsze, niż to sobie wyobraża tzw. szeroka publiczność. (…) wybrany tekst poetycki sylabizuję, tzn. rozdzielam go na sylaby pionowymi kreskami, najlepiej ołówkiem, żeby ewentualne pomyłki, a takie w pośpiechu, a przeważnie piszę w pośpiechu, się zdarzają, można było usunąć. następnie siadam do pianina i każdej sylabie tekstu przyporządkowuję jakiś klawisz, dbając o rozmaitość. więc np. raz biały klawisz, to znów któryś z czarnych itd. (…) pozostaje jeszcze sprawa zapisania kompozycji. no więc tu są możliwe dwie drogi: albo zna się nuty, albo się po prostu prześpiewuje czy przegwizduje kompozycję komuś, kto umiejętność zapisywania nut (z tego czy innego powodu) posiadł. nie wolno jednak zapominać, że stosowanie drugiego sposobu wymaga pewnej muzykalności wrodzonej, no i że pociąga za sobą konieczność odstępowania komuś części dochodów płynących z twórczości.'
(jerzy wasowski)

 limit.

wtorek, 5 marca 2013

so show me where you fit.



wrocław. moje miasto tymczasowe. wiosennieje.

  retrograde.

poniedziałek, 5 września 2011

and if only we could have known.


wakacyjna lekkość. ale czas ją kończyć. przyszłość niejasna wciąż. kwestia kra/wro się rozstrzyga. powoli.

fall creek.

poniedziałek, 14 lutego 2011

as constant as the northern star.


wspomnienia hiszpańskie.

'lubię, jak ktoś się do mnie śmieje. dla mnie to tak, jakbym siedział na słońcu.'
(edward stachura - płynięcie czasu)

case of you.