Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stina nordenstam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stina nordenstam. Pokaż wszystkie posty

sobota, 9 stycznia 2010

or shall i go and change my point of view.


z windy. jeśli wierzyć dacie produkcji, to kamienicę dobudowali wokół niej trochę później. tak to czasem bywa. na opak.
sobota. chciałoby się wyjść na świat. a tu świat skutecznie zniechęca. bo topi się wszystko. kapie zewsząd.
pozostaje poznawanie świata przez dźwięki. bez wychodzenia z domu, w ciepłych kapciach, z ciepłą herbatą, w sam raz na taką aurę. dziś przywiało mi skandynawię. a więc skandynawskie panie, z lekką nutką azji i ze szczyptą jima morrisona. i jeszcze pan na dokładkę. z pozdrowieniami.

wtorek, 24 listopada 2009

my fingerprints are all over the world

dzisiejszy poranek. godzina 7.55. w drodze na zajęcia.
chmury. wielkie, szare. przytłaczające. jedyna myśl w głowie dotyczy niezaprzeczalnej przewagi ciepłego łóżka nad zimnym światem. nagle, spojrzenie przed siebie. na horyzoncie kawałek błękitu między chmurami. a na nim - tęcza. malutka i nieśmiała, ale tęcza.
i jak tu się nie zachwycać?
***